środa, 1 lutego 2017

Olejek różany i krem, który nie wyszedł ;-)

Olejek różany i krem, który nie wyszedł ;-)

Jeżeli olejek wydaje się od razu zbyt żółty to i krem taki będzie… Na pewno. W zasadzie da się zużyć do ciała  prawie jak samoopalacz. Na twarz nie bardzo mi pasuje w takiej kolorystyce. Olejek z dzikiej róży chyba już sobie podaruję następnym razem.
Jak dotąd mój ulubiony zestaw to olejek ryżowy i hydrolat różany.
 Tak to mniej więcej wyglądało:


 I świeży przepis na krem. Jeszcze cieplutki:


Ten wyglądał od razu lepiej:

Brak komentarzy: