Prosto z mojego ogródka

Miasteczko

Zdjęcia beznadziejne aż wstyd ale dzień teraz taki króciutki... 

Za to wieczory jakby dłuższe i można podłubać :)

Rękawiczki i broszka (vel kwiatek do kożucha)

Oto zamawiany kwiatek do kożucha i rękawiczki. 

Kolory szary i delikatny blady róż.

Mam nadzieję, że się spodobają...

 Tu jeszcze niezupełnie gotowe:

Rękawiczki, mitenki (DOSTĘPNE)

(DOSTĘPNE)

Po trudnych początkach z filcowaniem na mokro, polubiłam się z ta techniką.

Jakby komuś rękawiczki wpadły w oko to są na magazynie:) Rozmiar raczej standardowy. Kolorek trudny do uchwycenia na zdjęciach, po prostu turkusowy...

Kolczyki

Po prostu takie czerwone ufilcowane. Średnica około 1,5 cm. Bigle srebrne z silikonowymi gumeczkami bo kolczyki leciutkie bardzo.

Kolczykowo

Nad tym kompletem ciężko mi się pracowało... aż wstyd się przyznać ale robiłam go 3 razy. Na szczęście się udało. Nie lubię powtarzać tego co już robiłam, bo z przyczyn niewiadomych zawsze coś idzie nie tak. A to buntuje się drukarka, a to lakier płata figle... Koniec końców się udało. Koronka też ale nie obfotografowana.

Kapciochy

  Uszyłam  kapciochy, bo się na nie napatoczyłam w sieci, a miałam szyć inne rzeczy... Kapciochy są dla mnie :) a wyszły tak:

Jagoda

Królik

Melduję, że królik też już gotowy.

Kotki mamrotki

Projekt: Lenka
Wykonanie: ja.

Samolot

 Samolot gotowy, królik czeka na ubranie, Hawajka czeka zna kwiatki we włosach a wygląda mniej więcej tak

Rękawiczki, mitenki

 

Ufilcowałam kolejne rękawiczki. Na mokro, tylko esy floresy dofilcowywane igiełkami. Pomocna okazała się folia z Ikei do wykładania szuflad. Dużo trwalsza niż foli bąbelkowa ;)

 

Kotki mamrotki

Kotki mamrotki zostały zaprojektowane przez Lenkę. Ja tylko pomagałam. Lenka bardzo zadowolona z efektów wspólnej pracy. Najpierwsza była Kryształka, szara koteczka. Różową Lenka namalowała dla Gabrysi, żeby też miała. Obroże są pomysłem Lenki. 

Projekt różowej koteczki musiałam lekko zmodyfikować, żeby był wykonalny. Widać to na fotkach, bo sesja była jeszcze przed praniem. Oba koteczki poszły do przedszkoli w poniedziałek.

Lence zabawa spodobała się na tyle, że dwa kolejne koteczki już są uszyte a jeszcze dwa w realizacji. Niestety stopień trudności wykonania wzrasta ;)