Baba Jaga częstowała poobcinanymi paluszkami (niestety nie mamy zdjęć po ozdobieniu czerwonym dżemem). Większe wrażenie robiły dżdżownice z galaretki z bitą śmietaną. Strasznie pracochłonne ale wyszły bardzo realistyczne, obrzydliwe... dzieci były zachwycone.
1 komentarz:
Wpedzasz mnie ciagle w kompleksy tym idealnym matkowaniem. Ja kupilam tylko mala dynke, ktorej nawet nie zdolalam wyciac w srodku...
Prześlij komentarz